Wpis na blogu Wilczycy przypomniał mi, że ten oto mój internetowy kącik także obchodzi swoje pierwsze urodziny. Bo choć już ponad tydzień temu zauważyłem nadchodzący jubileusz, to zapomniałem o tym jak już przyszło co do czego. Bywa ^^ Tak czy inaczej, to właśnie rok (i dwa dni) temu mój blog zaistniał na sieci.
Czas był to różny, czasami smutny, czasami bardzo wesoły. Zdarzały się miesiące posuchy, gdy nic nie pisałem, były też miesiące wręcz przepełnione treścią - zarówno tą głębszą, nierzadko osobistą, jak i tą lżejszą. Czasami pisało mi się jak z nut, czasami szło mi jak po grudzie - ale zawsze było to dla mnie bardzo przyjemne... i jest nadal. I choć świadom jestem, że forma i treść Strefy w znacznej mierze odbiegają od pierwotnych założeń, to nie sądzę, żeby to była wada. Lubię to miejsce takim, jakie jest :) (nawet pomimo tego, że ostatnio zastanawiałem się nad zmianą nazwy na bardziej adekwatną).
W dużej mierze to zasługa Was, czytelników. Ludzi, którzy odwiedzają to miejsce regularnie, ale też i tych, którzy wpadają tutaj absolutnie przez przypadek. Dziękuję wam, bo miejsce to istnieje także dla Was. A jeśli coś z tego, co piszę, dotknęło was jakoś mocniej, przemówiło do duszy, umysłu, poruszyło jakieś struny, popchnęło do zastanowienia się nad czymś - tym większa moja radość. Jeszcze raz, dziękuję wam :)
Na koniec wypadało by sobie coś życzyć. Życzyć chęci do pisania i tematów... No i dokończenia kilku pomysłów związanych z tym miejscem, a na które wpadłem przez te 12 miesięcy. W końcu przed nami kolejne 12 miechów... i jeszcze więcej.
Czas był to różny, czasami smutny, czasami bardzo wesoły. Zdarzały się miesiące posuchy, gdy nic nie pisałem, były też miesiące wręcz przepełnione treścią - zarówno tą głębszą, nierzadko osobistą, jak i tą lżejszą. Czasami pisało mi się jak z nut, czasami szło mi jak po grudzie - ale zawsze było to dla mnie bardzo przyjemne... i jest nadal. I choć świadom jestem, że forma i treść Strefy w znacznej mierze odbiegają od pierwotnych założeń, to nie sądzę, żeby to była wada. Lubię to miejsce takim, jakie jest :) (nawet pomimo tego, że ostatnio zastanawiałem się nad zmianą nazwy na bardziej adekwatną).
W dużej mierze to zasługa Was, czytelników. Ludzi, którzy odwiedzają to miejsce regularnie, ale też i tych, którzy wpadają tutaj absolutnie przez przypadek. Dziękuję wam, bo miejsce to istnieje także dla Was. A jeśli coś z tego, co piszę, dotknęło was jakoś mocniej, przemówiło do duszy, umysłu, poruszyło jakieś struny, popchnęło do zastanowienia się nad czymś - tym większa moja radość. Jeszcze raz, dziękuję wam :)
Na koniec wypadało by sobie coś życzyć. Życzyć chęci do pisania i tematów... No i dokończenia kilku pomysłów związanych z tym miejscem, a na które wpadłem przez te 12 miesięcy. W końcu przed nami kolejne 12 miechów... i jeszcze więcej.