czwartek, 13 października 2011

Idzie zima

Nie pamiętam, kiedy ostatnio czas uciekał mi tak szybko, jak teraz. Nawet nie zauważyłem, kiedy uciekł mi wrzesień, a tu już niespodziewanie połowa października. Zaraz będzie listopad, potem grudzień.

Tak, wszystko jakoś tak przyspieszyło lecz jednocześnie czas całkowicie zanikł. Jego ramy przestały mieć znaczenie. Jest tylko tu i teraz, czasami zakłócane przez poczucie wczoraj. Jutra nie ma bo w ogóle się o nim nie myśli. Nie czeka się na to, co ma nadejść bo to już jest tutaj. Jedyne, co świadczy o przemijaniu to cykle dnia i nocy (ostatnio dość zaburzone) oraz zmiany pór roku. A ja coraz bardziej to odczuwam.

Idzie zima.