środa, 8 października 2008

Klęska urodzaju

Tak można by określić tegoroczną jesień i zimę - przynajmniej pod względem koncertowym. Tyle się tego narobiło, że człowiek nie ma pojęcia co wybrać. A nawet jeśli ma, to musi zweryfikować swoje plany poprzez pryzmat portfela. Bo pan portfel nie lubi koncertów, szczególnie, jeśli jest ich dużo w małych odstępach czasu. A zaprawdę, przełom 08/09 obfituje w świetne koncerty zarówno naszych lokalnych kapel, jak i dobrze znanych, zagranicznych ekip. Październik jest jeszcze w miarę spokojny, bo tylko Acidy w Zabrzu się szykują (już za półtorej tygodnia!!!). No ale już listopad ma tego aż zanadto. No bo grają wtedy Acid Drinkers (minimum dwa koncerty do zaliczenia), Lipali w Żorach, Hunter w Wiatraku (nie słucham, ale koncerty zawsze miło wspominam), Al Sirat w Bielsku i Czeskim Cieszynie (ci to już w ogóle rzadko koncertują, więc trzeba ich zobaczyć!), Corruption (kolejny zespół, który rzadko występuje live, oczywiście musi się pokrywać data z Siratami)... a to tak na prawdę tylko czubek góry lodowej. Grudzień to miesiąc Illusion (jedyny koncert reaktywacyjny!) i Morbid Angel. Przełom stycznia i lutego to Sepultura we Wrocku, Samael w Katowicach i Tiamat w Krakowie. Do tego dochodzi jeszcze od dawna wyczekiwana przeze mnie trasa koncertowa Vesanii... Niby żyć, nie umierać, ale... Za dużo tego jest. Jestem świadomy tego, że część z tych koncertów będę musiał sobie podarować... niestety. Życie to sztuka wyboru, nikt jednak nie powiedział, że będzie on łatwy.

3 komentarze:

Velv pisze...

weź, jestes moim informatorem koncertowym :D:D Al Sirat w Czeskim Cieszynie - no no no! :D:D bajera! to jak rzut beretem i jeszcze pewnie tansze bilety za korony!
a że Tiamat w Krk...łooo! :D a na Sepulturę jadymy!

WinterWolf pisze...

O matko... Ale tego dużo... X_x Cóż, mnie i tak tam nie spotkasz, chyba że wybierasz się do Wrocka i zamierzasz pobyć dłużej niż na samym koncercie :P

Crawley pisze...

Sepa ma kosztować 120 zł co prawie że permanentnie dyskwalifikuje ją z moich zimowych planów.