czwartek, 12 lutego 2009

Poeta

Zawsze chciałem być poetą. No, może poeta to jest troszkę za duże słowo, ale chciałem pisać wiersze. Wielu moich znajomych to robiło, więc czemu ja nie miałbym spróbować? Było to tym bardziej uzasadnione, iż ponoć pisanie wierszy w większości przypadków jest dla osób niezrównoważonych psychicznie, którzy nie potrafią sobie poradzić w życiu. A że ja jestem dość często w takiej sytuacji, pisanie może jakoś by mi pomogło.

Mimo to, wierszy nie pisuję. Przyznam, próbowałem kilka razy, ale skutek był marny. Poetą nie jestem i nigdy nie będę, bo zawsze jestem niezadowolony z finalnego efektu. Wszystko, co kiedykolwiek pisałem, było albo infantylne, albo wyświechtane, albo naiwne, albo zwyczajnie się nie kleiło. Zresztą, to ostatnie jest chyba największym problemem – stworzyć samodzielny, fajny wers nie jest trudno. Stworzyć dobry wers, który pasowałby do innych – o, to jest już sztuka, której ja nigdy nie opanowałem. Dlatego pisania poezji się nie tykam. Bo po co mam to robić, skoro zawsze wychodzą mi banały? I może to nie jest wcale złe, ale dla mnie banał to jedna z najgorszych rzeczy, jaką można stworzyć. Pewnie też dlatego rzadko czytuję teksty piosenek, które z zasady są takimi banałami przesiąknięte. A ja tego nie lubię.

Dlatego poetą nigdy nie będę. Może to i lepiej, nigdy nie będzie mnie kusić napisanie czegokolwiek i wrzucenie w to miejsce. I ja wyjdę na tym lepiej, i wy Drodzy Czytelnicy.

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Wierny czytelnik dziękuje za oszczędzenie mu banałów;)
Ale wiesz, jakbyś się kiedyś zdecydował czymś pochwalić to i tak chętnie przeczytam. I pierwszy kilku mogę nawet specjalnie dla ciebie nie krytykować;)

Anonimowy pisze...

Każdy szuka sposobu na wyrażenie siebie. Najważniejsze jest, żeby znaleźć tą swoją strefę, czuć się w niej dobrze i nie bać się w niej działać...

Tym, którym się to udało można tylko pozazdrościć :)

:hug: