czwartek, 12 lutego 2009

Wykres

Po czym poznać, że mam kłopoty w życiu, nie potrafię znaleźć sobie miejsca czy ułożyć wszystkiego? Odpowiedź jest prosta – po moim blogu. I niekoniecznie mam na myśli tematykę – o nie. Bo choć często jest dołująca i dotyczy mnie samego, to zawsze staram się przemycić coś uniwersalnego w tym, co piszę. No dobrze, trochę wskazują one na to, jak się czuję, jednak nie jest to główny wyznacznik.

Więc co nim jest? Ano jest nim sama ilość notek. Im gorzej ze mną, tym więcej piszę. Naprawdę! Ostatnio wypluwam z siebie teksty niczym dobrze naoliwiony karabin maszynowy, co wcale dobrze o tym wszystkim wokół mnie nie świadczy. W pisaniu zaś mam swój azyl, swoją ucieczkę.

I taka jest chyba prawda. Lubię to robić. Daje mi to poczucie tego, że to wszystko coś znaczy, że ktoś chce czytać to, co piszę. Daje mi to przemyślenia na swój temat. W końcu sprawia, że jakoś mi lżej.

Oczywiście nie jest to najlepszy wykres, ale jak ktoś spojrzy na ilość postów przypadających na dany miesiąc, to zrozumie, o co mi chodzi. Bardzo szczęśliwy dla mnie okres wakacji praktycznie nie został udokumentowany. Prawie nic wtedy nie pisałem, miejsce to zaś zaczynało umierać.

Teraz zaś jest ze mną źle, więc miejsce to kwitnie. Już kolejny dzień wrzucam minimum dwie notki... Rzadko zdarzała mi się taka częstotliwość. Co więcej, jest połowa lutego, a ja już wyrównałem swój miesięczny rekord wpisów. Jest drugi miesiąc, a wyrobiłem już 3/5 poprzedniego roku. A tematów mi naprawdę nie brakuje. Mam strasznie dużo pomysłów na pisanie, niekoniecznie na tematy związane z moimi problemami. Tak więc jeszcze przez jakiś czas miejsce to będzie bogate w treść. Ewentualnie zmieni to pisanie magisterki, choć osobiście w to wątpię. Blog ten jest dla mnie odskocznią od codzienności, jak znów będę miał blokadę przy pisaniu swojego masterpiece, to ucieknę właśnie tutaj. Bo gdzie indziej?

I tak to właśnie wygląda. Na koniec zapytam się: czego lepiej mi życzyć? Jeszcze wielu pomysłów na pisanie i nieskończonego zapału ku temu, czy wręcz przeciwnie – żeby mi tego zabrakło? Nie musicie odpowiadać, ja znam swoją odpowiedź.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

LODA! i tak ci tu odpiszę:P
Dużo pomysłów i zapału do pisania Pracy magisterskie. Weź się w garść człeku:)